sobota, 29 października 2011

Od nowa.

Witam, to jest mój n-ty blog, mimo wszystko ciągnie mnie do pisania.. Studiuje kierunek ścisły, w którym takie rozważania jak te- nie mają zbytnio prawa bytu. Aktualnie przebywam na krótkim odpoczynku w domu, ale już nie chce mi się wracać do Poznania, do którego mam tylko 600 km;) a dlaczego Poznan, cóż to jest sprawa na osobny post... Gdyby ktoś spytał mnie kim jestem, bym miała wielki dylemat by na to odpowiedzieć, na pewno nie jestem tą dziewczyną sprzed paru lat, która wierzyła że wszystko jest do niczego.. ani tą sprzed paru miesięcy-która, pełna była wiary że może dokonać wszystkiego. Aktualnie uczę się twardo stąpać po naszej pięknej planecie, ponownie uczę się marzyć i ponownie próbuję wierzyć że może jednak, kiedyś będę szczęśliwa...Niedziela, przesunięcie czasu.. muszę przyznać że mam piękny widok za oknem, moje miasteczko okryte mleczną mgłą, ledwo widoczny kościół i drzewa.. Postanowiłam mówić i myśleć, tylko  o tym czego chcę i cieszyć z tego co mam.. Od kiedy wyjechałam do Poznania, zaczęłam co tydzień chodzić do kościoła, czasami przychodzi taka chwila, że człowiek nic nie może zrobić tylko się modlić.. i wierzyć w to o co prosi. Muszę dodać, że jestem uzależniona od czarnego napoju, zwanego kawą. Nie wiem, czy pamiętasz ale kiedyś był taki wiersz Haliny Poświatowskiej.."miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy, wzmogła rytm serca, rozskołysała zmysły..." Tak, chodzi o te bezwarunkowe uczucie, zwane miłością, nic nie wywołuje tyle zamieszania w naszym życiu, co właśnie ona... no ale cóż, można się i do tego również się przyzwyczaić. Mam nadzieję, że kiedyś życie pozytywnie mnie zaskoczy..Plan na dzisiaj-nadzwyczaj ambitny w lenistwo. Dzisiaj spotkam się z moją najlepszą przyjaciółką po 2 miesiącach rozłąki, a pomyśleć że mieszkałyśmy razem rok temu -  i też nigdy nie mogłyśmy się nigdy nagadać;) Ale wspaniale jest mieć takie człowieka, który usłyszy Ciebie, albo spojrzy i potrafi stwierdzić, jak najlepszy psycholog co mi dolega, i jakiego lekarstwa potrzebuje... i jeszcze parę innych spotkań z osobami, z którymi wiążą mnie miłe i szalone wspomnienia, no cóż życie..Ogólnie planuję jutro dość szalony krok- krótkie  i kompletnie asymetryczne włosy, zobaczymy jak to wyjdzie... ale warto próbować, aktualnie nadchodzi sezon na czapki, ewentualnie kaptury, kominy, kapelusze, bądź klasyczne moherowe berety- więc jakoś da się to ukryć;)  Spróbuje dzisiaj przyjąć wszystko co mi przyniesie dzień, bo wiem że już nie powtórzy się taka chwila, i w takim gronie.. no i czas  w domu tak szybko płynie... Życzę Tobie wyjątkowej niedzieli. i spadam tworzyć swoją historię w  świecie realnym..